poniedziałek, 24 listopada 2014

270.

 Lily jedzie na Pokątną z Jamesem i jego rodzicami.


Ubrania dziewczyn w dniu zakupów szkolnych

Lily

Mary

Alicja

Marlena

Dorcas 


piątek, 14 listopada 2014

269.

Wycieczka Lily i Jamesa


Lily pływająca w jeziorze 



Lily i James rozmawiają siedząc na pomoście 

- James, ja nie chce wracać do szkoły - marudziła Lilka 
- Coo? Czy ja dobrze słyszę? Lily Evans nie chce iść do szkoły? - spojrzał na nią z niedowierzaniem
- Przestań! - trąciła go ramieniem ze śmiechem - Po prostu to nasz ostatni rok, strasznie ciężko będzie mi się rozstać z Hogwartem, kocham tę szkołę. 
- No wiesz! - pociągnął nosem udając płacz - To naprawdę mnie uraziło. 
- Jejku, nie bierz tak wszystkiego do siebie - przewróciła oczami - Wiesz, że najbardziej na świecie kocham ...
 James uśmiechnął się zgrywając wstydnisia. 
- Książki! - wyznała Lily śmiejąc się z miny Jamesa
- A ja ciebie - przytulił ją mocniej i pocałował w czoło - Ale przestań wciąż przypominać o tej szkole, zostało nam jeszcze kilka miesięcy w niej. Zdąży ci się jeszcze znudzić. 

Lily nad brzegiem jeziora

poniedziałek, 10 listopada 2014

268.

  Lily przyszła rano do Jamesa żeby razem przygotować się na ich wycieczkę nad jezioro. Była to bardzo spontaniczna decyzja, nie chcieli zmarnować kolejnego dnia na siedzeniu w domu i rozmawianiu o zbliżającym się roku szkolnym. W końcu zostało 5 dni do wyjazdu i przeżycia ostatniego roku w Hogwarcie.
  Rogacz siedział na kanapie i leniuchował a Lily i mama Jamesa robiły kanapki.
- Nie zamierzasz nam pomóc? - spytała  Evans wymownie patrząc na swojego chłopaka
- Nie - odpowiedział krótko.


- Jesteś nieznośny - Lily odwróciła się i zajęła się kanapkami, a pani Potter parsknęła śmiechem.
  Tak minął poranek. James zlitował się nad Lily i w końcu ruszył tyłek, żeby znieść z góry ich rzeczy. Gdy pożegnali się już z mamą, nagle bez pukania do domu Jamesa wbiegł Remus.
- James! - spojrzał na przyjaciela, a potem na przyjaciółkę - Lily!
 Pani Potter wychyliła głowę zza progu kuchni.
- O! Dzień dobry - Lupin się speszył.
- Jejku Remus co się stało? - zapytała Lily
- To długa historia, ale muszę wam ją opowiedzieć - odrzekł smutno.
- Dobrze, więc chodźmy na górę - powiedział James, po czym zostawił swój plecak na dole wraz z torbą Lily.
 Gdy weszli do pokoju Rogacza, para usiadła na łóżku, a Lunatyk na krześle naprzeciwko nich. Wyglądało to jak przesłuchanie.
- Więc Remusie, mów.
 Lupin zaczął opowiadać jak zerwał z Mary. Oczywiście nie zabrakło min zaskoczenia, krzyków Lily "jak mogłeś" oraz niedowierzania Jamesa. Chciał już wyjaśnić czemu to zrobił kiedy do pokoju wbiegła Dorcas.
- Lupin! - była wściekła - Nie wierze, jak mogłeś to zrobić!
 Nie zwróciła uwagi na Lily i Jamesa, była naprawdę zła na Remusa.
- Dorcas ... - Lily chwyciła przyjaciółkę za rękę - Usiądź i uspokój się.
 Dor usiadła na łóżku, ale nadal patrzyła morderczym wzrokiem na Lunatyka.
- Moja mama musi mieć niezły ubaw - zaśmiał się James - Kto chce jeszcze do nas wbić?
- James, chodź raz się nie wygłupiaj - Dor spojrzała na niego i przewróciła oczami - To poważne.
Kiedy oni się kłócili Lily patrzyła na męczącego się z myślami Remusa. Pomyślała, że naprawdę ma to zerwanie na sumieniu.
- Ej! - krzyknęła w stronę Dorcas i Jamesa - Może w końcu wysłuchamy co ma nam do powiedzenia Remus? Chyba każdy z nas teraz chce wiedzieć.
 Przyjaciele się uciszyli i spojrzeli na Lupina, a on zaczął opowiadać jak to się stało, że zerwał z Mary. Ciężko mu to przychodziło, ale w końcu wydukał, że zrobił to dla niej. Nie chciał żeby w przyszłości coś się jej stało podczas pełni. On sam wie jaki jest, ale ona nie chce wierzyć. W Hogwarcie pomagają mu Huncwoci, ale kiedy skończy się szkoła będzie zdany tylko na siebie. Remus nie chciał, żeby Mary też była w tym czasie zdana na siebie, bo w czasie, kiedy zamienia się w wilkołaka jest nieobliczalny. Co jeśli będziemy chcieli mieć dzieci? - Remus pytał sam siebie i sam odpowiadał - Przecież im też mogę zrobić krzywdę. Nie chcę tego wszystkiego. 
 Przez chwilę wszystkich zatkało, w szczególności Dorcas, która znała wersje Mary. W końcu odezwał się James:
- Ale Remus, twój "mały futerkowy problem" to w tym przypadku nie jest wcale problem.
- Nie okłamuj sam siebie przecież wiesz, że jest - mówił niespokojnie.
- Remusie, nie chcieliśmy ci tego wcześniej mówić, bo nie jesteśmy tego pewni na 100%, ale znaleźliśmy przepis na Wywar Tojadowy - mówiła z podekscytowaniem Lily.
- Co to? - spytała Dorcas w podświadomości błagając żeby nie wyjść na głupią
- To eliksir, który pozwala na zachowanie ludzkiej świadomości podczas pełni! - Lupin był zaskoczony - Gdzie znaleźliście ten przepis?
 Lily wyjęła z kieszeni kartkę i podała Remusowi.
- Na początku wakacji spotkałam się z Severusem - James padł plecami na łóżko i przewrócił oczami, ale Lily kontynuowała - Przyniósł on książkę od eliksirów z poprzedniego roku, była podpisana jako własność Księcia Półkrwi, nie wiedziałam o co chodzi, ale wolałam nie pytać. Dał mi ją do poczytania. Wieczorem, gdy kartkowałam ją natknęłam się właśnie na ten wywar. Szybko spisałam przepis i oto jest! Ale zrobimy go dopiero w Hogwarcie.
- Jejku ... nie wiem co powiedzieć - Remusa zatkało.
- Nic nie mów, tylko biegnij odzyskać Mary - poradziła Dorcas z uśmiechem.
- Masz rację - spojrzał jeszcze raz na kartkę - Dziękuję wam.
 Przytulił swoich przyjaciół po czym szybko wybiegł z domu wołając w pospiechu "do widzenia".