Lily czyta Proroka Codziennego czekając przed King's Cross na Jamesa
- No nareszcie jesteś! - przywitała mnie niezbyt miło - Masz na stację bliżej niż ja, a i tak zawsze się spóźniasz!
- Też miło mi cię znów widzieć kochanie - wyściskałem ją z czego w końcu się zaśmiała.
Gdy ją puściłem pacnęła mnie gazetą, po czym chwyciła swój kufer. Podążyłem za nią do drzwi wejściowych. W środku czekali na nas nasi przyjaciele. Syriusz i Dorcas oczywiście stali bardzo daleko od siebie. Przywitaliśmy się, po czym Marlena nam oznajmiła:
- Zaczekajmy jeszcze na Maya'ę, ma być za kilka minut.
Zupełnie zapomniałem, że Marlena ma dziewczynę. Ten cały wyjazd do Paryża strasznie wszystko skomplikował: Syriusz rozstał się Dorcas, ona jest w ciąży, Peter nie chce się z nami już zadawać. Jesteśmy legendarną paczką przyjaciół, a może ... byliśmy? Wesoły głos Maya'i wyrwał mnie z moich przemyśleń.
- Hej kochani! - zaszczebiotała radośnie po czym przytuliła Marlenę, kawa którą trzymała w ręce o mało się nie wylała.
- Stęskniłam się za wami! Co u was nowego? - spytała.
Popatrzyliśmy na siebie nie wiedząc co odpowiedzieć. Dorcas odwróciła wzrok i udawała, że ściana za nią jest bardzo interesująca.
- Okeeej - powiedziała Maya - Niezręczna cisza, lepiej chodźmy już na peron,
Odetchnęliśmy z ulgą i ruszyliśmy naprzód. Zauważyłem jak dziewczyna Marleny podchodzi do Dorcas. Powiedziała coś do niej po czym położyła rękę na ramieniu, Dor uśmiechnęła się i to chyba nawet szczerze. Prawdopodobnie Marlena powiedziała Maya'i o ciąży.
Stanąłem przed ścianą prowadzącą na peron 9 i 3/4. Chociaż wszyscy już przez nią przebiegli Lily została i czekała na mnie.
- James, coś jest nie tak? - spojrzała na mnie - Zapomniałeś jak to się robi?
Zaśmiałem się mimowolnie. Powód był inny.
- To ostatni raz kiedy przebiegamy przez tą dziwną ścianę - ścisnąłem ręce które trzymałem na wózku z moim bagażem.
- Czy ja wiem czy taki ostatni ... - powiedziała Lily, po czym spojrzałem się na nią pytająco - No wrócimy tu jeszcze po przerwie świątecznej.
Zatupotałem nogami jak rozwydrzona dziewczynka (czyli jak ma w zwyczaju robić Lilka) i powiedziałem:
- Niszczysz mi moją podniosłą chwilę!
Złapałem Lily z rękę i razem śmiejąc się przebiegliśmy "ten ostatni raz" przez magiczne wejście na peron.
Fajny rozdział! Ale nadal brakuje mi Syriusza i Dor i wgl. reszty paczki. Mam wrażenie czy tylko ja komentuje tego bloga? O.o
OdpowiedzUsuńP.s. Pozdrawiam i życzę weny! ;3
Jestem jeszcze ja! XD ale chyba blogger mi szwankuje >.<
UsuńPodniosła chwila mnie rozbawiła XD ale też mi brakuje Syriusza i Dorcas
Weny :3
Ja bylam na poczatki, teraz nie mam czasu komentowac ;c Mi rowniez brakuje Dorcas i Syriusza, szkoda, ze to wszystko sie tak potoczylo, biedna Dor ;(
OdpowiedzUsuńOgolnie wiele razy chcialam napisac :
Chyba lubisz seriale, co ?
Plotkara, Pretty Little Liars, skins ? <3
Lubię :)
Usuń