Po rozpoczęciu nowego roku zaprowadziłam wraz z Remusem pierwszaków do naszego pokoju wspólnego. Po drodze krótko opowiedzieliśmy im o życiu w Hogwarcie. Lupin zaprowadził chłopców do ich dormitorium, a ja dziewczyny. Potem otworzyłam z impetem drzwi do pokoju mojego, Dorcas, Mary, Alicji i Marleny. Dziewczyny podskoczyły wystraszone.
- Jejku Lily ... - powiedziała Marlena po czym odwróciła wzrok z powrotem na swój kufer.
- No co? - uśmiechnęłam się, jakby nic się nie stało.
- Poczułam, że nawet dziecko się wystraszyło - zaśmiała się Dorcas głaszcząc brzuch.
Żarty o ciąży to już nasza codzienność. Szczerze to nadal nie wierzymy w to, że Dor ma w sobie małego dzidziusia, ale czasem łatwiej jest się śmiać, niż brać każdy detal na poważnie.
- Niech się lepiej przygotuje na napady entuzjazmu Lilki - zażartowała Alicja, rzuciłam w nią za to moją poduszką.
Po chwili odrzuciła ją na moje łózko. Wszystko wraca do normalności, no prawie. Już słyszałam pierwsze szepty osób w pokoju wspólnym, które brzmiały w przybliżeniu jak "widziałeś Dorcas?". Podczas kolacji w Wielskiej Sali widziałam jak pokazywali ją sobie palcem i wymieniali opinie na jej temat. Wiem, że nie możemy nic z tym zrobić, dlatego ciesze się, że Dor i nauczyciele się tym tak nie przejmują. Dorcas wyjaśniła nam, że da rade wytrzymać w szkole do grudnia, to będzie 7. miesiąc, wyjedzie razem z nami na przerwę świąteczną ale nie wróci potem do Hogwartu, zostanie w domu aż do rozwiązania a wszystkie notatki nauczyciele będą jej przesyłać pod wieczór za pośrednictwem McGonagall. Po urodzeniu wróci, żeby napisać końcowe testy. Wszystko wydaje się być idealnie zaplanowane, ale to niestety nie takie łatwe. No cóż ... nie będę teraz o tym myśleć. Skończyłyśmy się rozpakowywać i zeszłyśmy do pokoju wspólnego. Na naszej ulubionej kanapie przy kominku czekali już chłopcy. Oczywiście nie rozpakowali się, zostawili rzeczy takie jakie je zastali. Usiadłam na kolana do Jamesa. Zabrakło miejsca więc Mary wzruszając ramionami usiadła na podłodze opierając się o nogi Remusa, uwielbialiśmy w niej to, że nie robiła problemu tam gdzie go nie ma.
- No więc opowiadajcie o tym, co wydarzyło się podczas wakacji, a czego nie wiemy - powiedział James obejmując mnie mocniej.
Każdy na chwile się zamyśli, pierwszy odezwał się Frank:
- Moja siostra cioteczna Alex trafiła dziś do Gryffindoru!
- Tak? - zdziwiliśmy się wszyscy - Która to?
Odwróciliśmy głowy szukając jej wzrokiem. Frank powiedział, że ma bardzo jasne włosy, jaśniejsze od Mary, która udawała urażoną tym wypomnieniem. W końcu znaleźliśmy ją, siedziała w kącie i czytała jakąś książkę. Wyglądała jak elfik.
- Jest śliczna - powiedziała uśmiechnięta Dorcas.
Powiedziała mi później, że wahała się czy powiedzieć o tym w obecności Syriusza, jednak ja się cieszę, że zrobiła to w takim gronie:
- Słuchajcie muszę wam coś powiedzieć - położyła rękę na swoim brzuchu i uśmiechnęła się do niego - To będzie dziewczynka.
Momentalnie znieruchomieliśmy, dopiero po chwili to do nas dotarło. Wstaliśmy i zaczęliśmy przytulać Dorcas. Ona wciąż powtarzała, że "to nic takiego", ale dla nas to duża sprawa. Będę ciocią małej dziewczynki ... Przez ramię Dor zauważyłam Syriusza udającego się do dormitorium, zanim zniknął na schodach odwrócił się jeszcze raz. Nie jestem pewna, ale na jego twarzy pojawił się chyba uśmiech.
Bardzo sweet<3 Mam nadzieje, że Dor i Syri się pogodzą. Czekam :*
OdpowiedzUsuńLuna
Awww ale się zasłodziłam ^.^ chociaż jeszcze... Syriusz mógłby jakoś tak... się z Dor... Kurczę, Black, uwielbiam cię, ale jesteś skończonym idiotą XD
OdpowiedzUsuńWesołych świąt!
Wiedziałam że to będzie dziewczynka! To zawsze jest dziewczynka *,*Syriusz i Dor mogliby chociaż porozmawiać. Black to idiota chociaż go uwielbiam ;D
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i Pozdrawiam ;)
Wesołych Świąt! ;*
Mam nadzieje , że Black się w końcu ogarnie ... Przynajmniej testy na ojcostwo by zrobili ;) Ludzie , kto jest ojcem tego dziecka ?! Trochę mnie to interesuje , ale będę czekała z nadzieją , że zdradzisz tą tajemnice :*
OdpowiedzUsuńPS. Wesołych Świąt ! <3
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Blog Award! Tu info >>> http://bellatrix-smierciojadka.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńLuna
To było...ja...O MATKO JAKIE TO BYŁ UROCZE!
OdpowiedzUsuńKocham Syriusza i nie polubiłam tego Leonarda -.-
Na początku myślałam że Leo jest ojcem.
Nie wiem czemu piszę w ten sposób xd
Wesołego Sylwestra! I czekam na nowy rozdział.