- Dorcas - Lily szturchnęła dziewczynę - Za chwilę wchodzimy do sali, jesteś dzisiaj strasznie rozkojarzona.
- Przecież wiem, że zaraz będą zajęcia - Dor znów odwróciła wzrok
- Kogo szukasz? - zapytała Mary
-Co? - Dorcas znów wyglądała na nieobecną - Nikogo.
Dziewczyny weszły do sali i usiadły w swoich stałych ławkach. Evans siedziała przed Dor i zanim zaczęła się lekcja wciąż się do niej odwracała i mówiła jej coś cicho.
- James znów się spóźnił - Lilka nie ukrywała zdenerwowania - O! Nareszcie jest! Black też, idzie za Potterem z ... jakąś dziewczyną.
Syriusz wchodził własnie przez drzwi, które wcześniej przetrzymał dla swojej towarzyszki. Miała ona długie czarne włosy oraz nogi sięgające niemal nieba. Była bardzo piękna. Lily od razu sobie przypomniała, że widziała ją kilka razy, ale nigdy nie zamieniły ze sobą żadnego słowa.
- Dorcas? - Ruda odwróciła się jeszcze raz ze współczującą miną - Wszystko okej?
- Tak, dlaczego by miało być inaczej - Dorcas przygładziła nerwowo włosy - Nie obchodzi mnie to z kim Black wchodzi do klasy.
Lily zwróciła się w stronę nauczyciela. Ale nadal myślała o Dor. Niby mówiła, że ją to nic nie obchodzi, ale jej oczy mówią coś innego.
Edit:
Zapomniałam wcześniej napisać, że dedykuje ten post dla mojej niecierpliwej Catii :3
Kurczę, szkoda mi Dorcas. Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży. (;
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną notkę :)
Nie cierpliwa Catia jest zachwycona ^^ Dziękuję :) Mam nadzieję że w następnej notce będzie więcej Lily albo Mary bo ich ostatnio tak trochę mało :p
OdpowiedzUsuńCatia :)